Nie czuję bólu. Wiem, że jest. Tkwi między siódmym a znikomym żebrem. Zaledwie 7 centymetrów wyżej, a musnąłby serce. Mój lewy bok krwawi. Czuję krew, tę mieszankę rdzy i soli. Aż za dobrze znam ten zapach.
Nie czuję bólu. Nie czuję nic oprócz zapachu krwi. Nic nie słyszę. Nie widzę nic oprócz pary błękitnych jak niebo oczu ze złotymi iskierkami i ust szepczących dwa najcudowniejsze słowa:
"Kocham Cię"
Kiedy to powiedział? Gdy upadłam, a On trzymał mnie w ramionach.
Rick potrzebował pięciu lat, by oświadczyć się Kate. Trzech, by wyznać miłość. Kolejnych dwóch, by prosić o rękę. Jemu pierwszy krok zajął rok.
Nam.
Chcę odpowiedzieć na to wyznanie, ale nie mogę. Moje ciało odmawia posłuszeństwa. Nie mogę nawet otworzyć oczu. W moich myślach pojawia się jedno słowo
Logan
Chwytam się tej jednej myśli, tego jednego słowa, spadając w ciemność.
Wiem jedno.
Umieram...
Logan
Chwytam się tej jednej myśli, tego jednego słowa, spadając w ciemność.
Wiem jedno.
Umieram...
-------------------------------------------------------------------------------------
Cześć! To dopiero prolog, ale mam nadzieję, że Was zaintrygowałam.
Jak można wyczytać, moje opowiadanie oparte jest na pewnym serialu, ale uprzedzam, to nie będzie dokładnie to samo.
W hołdzie Zamkowi!
Pierwszy rozdział już się pisze, pojawi się najprawdopodobnie w weekend.
Do następnego!
Zaintrygowałaś, zobaczymy, co będzie dalej :) Tylko ja nie rozumiem o tu: "Nie czuję bólu. Wiem, że jest. Tkwi między siódmym a znikomym żebrem. Zaledwie 7 centymetrów wyżej, a musnąłby serce." Ból musnąłby serce? No chyba nie, jakiś pocisk, miecz? Takie niby oczywiste, ale te zdania się zlewają albo ja źle wszystko rozumuję.
OdpowiedzUsuńZ mojej strony tyle :) Nieogarnięta ja. xD
Pozdrawiam :3
"Nie czuję bólu." - zrozumiałe.
Usuń"Wiem, że jest" - chodzi o pocisk z glocka ;)
Cieszę się, że zajrzałaś :)
Krótki i dla mnie nawet zrozumiały ^^ Spodobało mi się lecę czytać szybko pierwszy rozdział bo wyganiają mnie z komputera ;p
OdpowiedzUsuńŚwietny ;) Zapraszam na swojego bloga, również z opowiadaniami ;)
OdpowiedzUsuńhttp://stracilam---wszystko.blogspot.com/
Hej!:)
OdpowiedzUsuńNa Twojego bloga natknęłam się już jakiś czas temu, ale widząc ilość rozdziałów - ze smutkiem musiałam wyjść. Mój czas jest cholernie ograniczony przez co nie mogę czytać wszystkiego czego chcę. Ale dziś jakaś siła kazała mi wejść tu znowu, a że nie chce z nią walczyć postanowiłam przeczytać prolog. Nie narobiłam się za bardzo:D Prolog jest krótki, więc i mój komentarz pewnie taki będzie. Tak czy inaczej, zaczęłaś ciekawie. Zaintrygowałaś mnie tą historią, choć sama nie wiem czemu:D Po prostu czuję, że coś w sobie ma. Jeśli dobrze rozumiem "Castle"? To ten serial, którym się inspirujesz? Nie oglądam, dlatego jeszcze chętniej zajrzę do jedynki;)
A jeśli masz ochotę zapraszam Cię do siebie, piszę kryminał i byłoby mi miło otrzymując komentarz od Ciebie;)
Witam. Wpadłam tu przez przypadek i jak przeczytałam prolog to stwierdziłam że zostaję na dłużej:)
OdpowiedzUsuńNaprawdę intrygujący . Widzę że mam dużo zaległości więc będę powoli nadrabiać.
Tymczasem zapraszam do siebie na It Had To be You.
A ja mam takie pytanko, związane z tym, że nie znalazłem żadnego opisu, trailera... dosłownie nic.
OdpowiedzUsuńO czym je ten blog, o czym jest ta historia i o kim mówi to opowiadanie?
Jeśli opis mi się spodoba oczywiście przeczytam. Jakbyś mogła gdzieś u mnie naspamować o tym jak i innym swoim blogu to byłoby miło. Wydaje mi się, że wtedy z pewnością coś dla siebie wybiorę, przeczytam i skomentuje.
Pozdrawiam ;-)
Krótki ale ciekawy, zaintrygowałaś mnie więc lecę czytać dalej :D
OdpowiedzUsuń