wtorek, 3 czerwca 2014

Chapter 37 - ZAPOWIEDŹ 2

   Dobry wieczór :)

   Obiecane, więc jest zapowiedź druga, bardziej interesująca, szybciej niż zapowiedziałam. W ogóle w tym tygodniu pojawią się jeszcze dwa posty na tym blogu ;)

   Mam nadzieję, że opisałam to na tyle, byście mogli sobie to wyobrazić ;)

   Enjoy it!

-------------------------------------------
   (...) Opuszczony, duży budynek z czerwonej cegły straszy wybitymi oknami przypominającymi puste oczodoły.Wiatr wywiewa z niego kurz i stare gazety. Przechodzi mnie dreszcz, pomimo słońca czuję chłód na skórze. Logan zerka na mnie. Pewnie w tym momencie zarzuciłby mi na ramiona marynarkę, gdyby ją tylko teraz miał.
   (...) - Logan. - Zatrzymuję się. - Tam ktoś jest.
   Jego wzrok podąża za moim spojrzeniem. Brunet powoli sięga po broń założoną za pasem.
   - Udawajmy, że go nie widzimy i chodźmy dalej.
   Staram się iść takim samym krokiem, jak wcześniej, ale zdaję sobie sprawę z napięcia moich ramion. Także niebieskooki jest spięty.
   Nieznajomy nas dojrzał, przemyka teraz chyłkiem ku południowej ścianie, przyspieszamy.
   - Nie możemy dać mu uciec. - Logan jest przejęty. - To może być Rodgers albo jakiś jego kumpel.
   - Idź w drugą stronę, ja pójdę jego śladem - szepczę.
   - Rose, nie masz broni.
   - Za to mam mięśnie. Dam sobie radę.
   Patrzy na mnie przez chwilę, wzdycha, pochyla się i całuje mnie w czoło.
   - Proszę, bądź ostrożna.
   - Ty też. Idź już, bo nam ucieknie.
   (...) Wysoki blondyn przyciska Logana do ściany, gotowy wymierzyć cios w twarz. Przechodzę bezszelestnie za jego plecy, brunet mnie dostrzega, jego źrenice rozszerzają się. Pokazuję mu palcem, by zachował spokój i się nie ruszał. Kiwa głową, blokując dłonią pięść przeciwnika, normalnie jak w jakimś anime. Przechodzi pod unieruchomionym ramieniem blondyna, a ja podcinam wrogowi nogi. Leci na twarz, ale nie spotyka się z betonem, brunet chwyta go za koszulkę.
   - Kim jesteś? - Głos Logana jest srogi.
   (...) Logan każe Nathanowi zająć miejsce z tyłu. Stoję przy samochodzie i patrzę na niebieskookiego.
   - Ale powinniśmy zająć się twoją twarzą. - Zbliżam się do niego. - Nie wygląda ona najlepiej.
   Patrzy na mnie zaskoczony, czyżby nie czuł bólu?
   Ma zdartą skórę na policzku, zeschniętą krew, a w ranie drobiny pyłu z cegły. Ostrożnie dotykam tego miejsca, brunet lekko syczy.
   Czyli jednak coś czuje.
   - To nic. Rodgers walnął mną o ścianę bokiem, to wtedy się tego nabawiłem.
   - Jeśli tego nie przemyjemy, może się wdać zakażenie. Zajmę się tym.

-------------------------------------------------
Rose przejawia troskę wobec bruneta, ale czy w jej zachowaniu nie ma czegoś głębszego?
Jak Logan zareaguje na wieść o poinformowaniu Iana o jego pocałunku z Rose?
Co takiego zrobi Ian? Porzuci Rose?

Odpowiedzi na te pytania spodziewajcie się w niedzielę, 8 czerwca ;)
Wracam do pisania :)

Dobranoc! Miłych snów :*

5 komentarzy:

  1. Mmmmmm czekam na rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ian zerwie z Rose dokładnie w moje urodziny? Spełnienie marzeń!
    Zapowiedź trzyma w napięciu, bardzo mi się podoba :)
    Już nie mogę doczekać się rozdziału!

    OdpowiedzUsuń
  3. Za to mam mięśnie! pfff, chciała pokazać, ze jest silna, czy co? I tak umrzesz (XD). Nie no, nie życzę jej tego, nie jestem aż taka zła!
    Normalnie jak w jakimś anime - mwahah!
    Buuuuuuuu! Logan! Chodź, uleczę cię :c
    Ja już nic nie wiem :c ale czekam na cały rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  4. O bozi! Boski Rae i Logan<3 teraz dodaj jeszcze rozdział i mamy mistrzostwo!

    OdpowiedzUsuń

Komentarze mile widziane :)