piątek, 26 września 2014

Promo #47

   Cześć :) 
 
   Skończyłam 47 rozdział i daję Wam jego przedsmak. Całość powinna pojawić się w przyszłym tygodniu, gdy ogarnę studia.
_________________________________


   Na kilka sekund wystawiam twarz do słońca, gdy z zaułka dochodzą mnie czyjeś kroki, ktoś tu biegnie. Patrzę w tamtą stronę.
   - Rose!
   Przyszedł.
  Czuję na sercu lekki ciężar i jednocześnie ulgę. A także radość i zażenowanie. Wygląda bardzo dobrze. Ciemne dżinsy, biała koszula i kamizelka z garnituru.
   Chwila.
   Kiedyś widziałam go już w podobnym stroju. Nie umiem sobie przypomnieć, gdzie, kiedy i w jakich okolicznościach, ale na pewno już go tak ubranego widziałam. Spojrzenie jego błękitnych oczu lekko rozgrzewa moją twarz, spuszczam wzrok.
   Przyjaciele obserwują nas, aż James wreszcie przerywa tę niezbyt komfortową dla mnie i bruneta scenę.
   - Czy ktoś chce jeszcze ciasteczka? Sporo zostało.
   - Nie, dzięki. - Ben posyła restauratorowi uśmiech. - Będziemy się już zbierać.
   Ostatnie całusy, życzenia szybkiego powrotu do zdrowia i NYC, po czym na placu zostaję tylko ja i Logan.
   Czując się nieco nieswojo, podchodzę do drzewa i kładę dłoń na jego korze, jest lekko chropowata i znajoma. Będę tęsknić nawet za tym starym, wysokim patykiem.
   Logan podchodzi bliżej mnie, dopiero teraz dostrzegam w jego ręce paczuszkę zawiniętą w ozdobny, kremowy papier, związaną złotą wstążką.
   Podnoszę wzrok na detektywa.
   - Dzień dobry - wita się miło, jego oddech delikatnie pieści moją skórę.
   - Cześć. Cieszę się, że jednak przyszedłeś.
   - Ja też. Bardzo. - Odwraca się w stronę samochodu. - Czyli dzisiaj wyjeżdżasz?
   - Tak. Babcia już przygotowuje ramiona, by mnie przytulić.
   - Pozdrów ją ode mnie. - Ona go pamięta, ja nie. To zasmucające. - Proszę, to dla ciebie.
   Biorę od niego mały podarunek.
   - Dziękuję.
   Podchodzi jeszcze bliżej, rzuca długi cień, podnoszę głowę, spojrzeć mu w oczy.
   - Rose, wiem, że mnie nie pamiętasz, ale chciałbym, byś pozwoliła mi coś zrobić. Na pożegnanie.
   - Co takiego chcesz zrobić?
   Odpowiada pytaniem na pytanie.
   - Ufasz mi?
   Uratował mi życie, nie pozwolił odejść z tego świata. Przez ostatni rok, jeśli wierzyć wujkowi, dawał mi poczucie bezpieczeństwa, był świetnym kompanem w ironicznych grach słownych, wniósł coś nowego do mojego życia. Dał mi z siebie wiele, nie oczekując nic w zamian. Jak mogłabym mieć wątpliwości?
   - Ufam.


6 komentarzy:

  1. Ja chce 47 rozdział. Now!
    Tak bardzo świetny fragment. <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Pocałuje ją??? Musi! Super zapowiedź :) no i zżera mnie ciekawość co będzie w tym 47 rozdziale ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. ON JĄ POCAŁUJE. INNEGO SCENARIUSZA NIE ZAKŁADAM.
    I LEPIEJ DLA CIEBIE, ŻEBYŚ PODZIELIŁA MOJE ZDANIE <3
    czekam na rozdział :*
    powodzenia na studiach ! ;P

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak zwykle ten Twój przedsmak powoduje, że chcę już "zjeść całe ciasto"!
    Logan, jak mi Cię szkoda :(
    Trzymaj się tam i ogarniaj studia, a ja czekam na rozdział :*
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie :) Ale muszę zacząć czytać od początku :)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze mile widziane :)